1. |
Wybraniec życia
03:50
|
|||
Idealny świat, pozbawiony barw.
Niezapomniany świat, przez tyle lat.
Kolorów brak - zamazał je czas,
A jednak dostrzegam wyblakły szlak.
W jego stronę się kieruję
I mam pewność, że nie spłonę.
Strasznie silny się tu czuję,
Czy to wszystko musi odejść?
Ref.:
Nieznany stan,
Idealnych widzów chmar.
Lecz tylko jeden pośrodku dnia -
Wybraniec życia to właśnie ja.
Paletą barw tylko szare odcienie,
Przepięknie lśnią przeźroczyste promienie
Na tle białego słońca, na nieboskłonie,
Który czerwienią nigdy nie zapłonie…
Czarno-biały płomień
Już przynoszą do mnie,
Mam wyruszyć w drogę,
W strony świata kolorowe.
Ref.:
Poparcia brak,
Tu kończy się szlak.
Wybraniec życia w tą nieczułą noc
Odchodzi w niepamięć jak najdalej stąd.
|
||||
2. |
W celi
03:32
|
|||
Na pryczach drewnianych, w celach spleśniałych
leżą skazańcy - złoczyńców harem.
Napiętnowani odchodzą raz po raz,
Kres istnień wyznacza przygasłe światło lamp.
Z workami na głowie - anonimowi,
Nie mogą już dowieść swej niewinności,
W której zamknięci, bezradnie pogrążeni,
liczą że sprawiedliwość jeszcze zwycięży.
Ref.:
Jednego uznali za mordercę kobiet,
Drugiego za napad do mamra wsadzili,
Trzeciego skazali za gwałty zbiorowe,
Lecz tylko ostatni okazał się winny.
Za parę lat wyszło na jaw bowiem,
Że brata bliźniaka miał morderca kobiet.
Rozbójnik okazał się tylko klientem,
Szantażowany musiał skończyć z ajentem.
Jednego uznali za mordercę kobiet,
Drugiego za napad do mamra wsadzili,
A tylko trzeci dokonał swych zbrodni
i niepotrzebnie zginęli niewinni...
|
||||
3. |
Atomowy dzień
05:30
|
|||
To miał być zwyczajny dzień -
Świtem pokrywał się horyzont,
Kiedy metalowy sęp
na słońcu zjawił się znikąd.
Wielki generał z żelaza
przyleciał by zmienić świat,
Chciał nową wieść przekazać,
Gdy wydano zrzutu rozkaz!
Opadał tunel do nieba
i radioaktywnie zagrzmiało.
Kolejni odnaleźli spokój,
Nie wiedząc co im się stało.
Nie każdy potrafił się znaleźć
wśród palących jak ogień łez.
Granica poznania runęła,
Gdy nastał atomowy dzień!
Dzisiaj już każdy posiada
wybuchowe zabawki w podziemiu.
Wszystkie gotowe na atak,
Mogą przynieść ulgę istnieniu.
Jeśli któraś wypali -
Reszta zacznie odliczać czas
pozostały do kresu rozwagi,
pozostały do kresu nas.
Ref.:
Atomowe miasto
zdmuchnięte przez łańcuchowy skarb.
Atomowi ludzie
obróceni w pył i w żar.
|
Streaming and Download help
If you like Żółte Papiery, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp